W niektórych częściach Walencji danie to nosi nazwę "Arros amb escaldabarbes", ponieważ podczas jedzenia tego dania zdarza się jakże przekomiczna sytuacja, gdy gorący liść gotowanej boćwiny zsunie się z łyżki i wyląduje na brodzie jedzącego. Wedle przesądów ludzi zamieszkujących to oto piękne nadmorskie miasto, przynosi to rychłą poprawę sytuacji osobistej oraz finansowej.
Przygotowanie: 15 min
Gotowanie: 1 godz.
Sposób przygotowania
1Mięso kroimy w kostkę ok. 1 cm na 1 cm,
Ziemniaka obieramy i kroimy w kostkę.
Dwa ząbki czosnku drobno siekamy.
Z boćwiny usuwamy zewnętrzną błonę z łodygi.
Pomidora obieramy i drobno kroimy.
2Na rozgrzaną oliwę wrzucamy mięso i smażymy na złoty kolor.
Dodajemy czosnek lekko przesmażamy.
Dosypujemy płaską łyżkę słodkiej papryki w proszku i pół łyżki barwnika (lub szafranu).
Chwilę przesmażamy i dodajemy pomidora.
Dorzucamy ziemniaki wraz z boćwiną.
Całość smażymy kilka minut i zalewamy wodą.
3Dodajemy ślimaki i fasolę.
Po 20 minutach gotowania dodajemy ryż i całość gotujemy jeszcze ok. 20 min.
4Danie podajemy w głębokim talerzu, dekorując listkami świeżej mięty.
W różnych częściach miasta spotyka się wersje bez dodatku mięsa czy ślimaków.
Do przygotowania tego dania można użyć różnych gatunków ślimaków (świeżych, mrożonych, marynowanych).
Jeżeli nie posiadamy ryżu z regionu Valencia, można go zastąpić innym okrągłym ryżem.
Można dodać większą ilość mięty do dekoracji, która także wpływa na smak dania.